Blog posts

Gościnnie: Z perspektywy analityka danych

Gościnnie: Z perspektywy analityka danych

conference, self development

Może napiszesz coś na moim blogu? – takim pytaniem, przyznam, zaskoczył mnie ostatnio Paweł. Miłe zaproszenie, ale cóż do świata programistów może wnieść nieprogramistka? Od razu przepraszam za to, że ten wpis będzie mocno nietechniczny. Będzie również nieokiełznany, bo właśnie powstaje mój pierwszy dłuższy wpis w Internecie. Dzień dobry!

Pomyślałam, że dobrym tematem będą rozterki człowieka, którego coś ciągnie w stronę programowania, tylko nie bardzo wie od czego zacząć. Jak można nie czuć się zagubionym wśród tak wielu kursów z różnych języków programowania, które oferuje rynek. Jak mądrze wybierać meetupy i konferencje, które odbywają się w moim mieście?

Na co dzień pracuję jako analityk danych w banku i moim nieodłącznym kompanem jest SQLdeveloper. Pracuję w Oraclu. W niektórych projektach wspomagam się również SASem. Studiowałam matematykę na AGH i wtedy poznałam język R oraz dowiedziałam się czym są bazy danych. Robiłam także kurs Pythona w czasie, gdy chciałam zmienić pracę, a niespełna kilka miesięcy temu kurs GITa. Kiedyś napisałam prostą grę w C++ polegającą na trafieniu w liczbę, którą wylosował komputer. Po wskazaniu liczby pokazywał się komunikat, czy wylosowana liczba jest mniejsza czy większa od podanej. Satysfakcja gwarantowana, ale raczej dla piszącego, nie grającego. I to tyle z moich “programistycznych” osiągnięć. 

Z perspektywy czasu cieszę się, że wybrałam matematykę. To czego się uczyłam na ogół było ciekawe, a praca którą teraz wykonuję daje mi wiele radości. Jednak uważam, że jedyny lepszy kierunek jaki mogłam wybrać, to informatyka. Myśl o programowaniu pojawia się co jakiś czas i nie daje się stłumić. Pewnie ta satysfakcja z codziennie wykonywanej pracy jest u mnie pewnego rodzaju przeszkodą, aby podjąć radykalne programistyczne kroki. No właśnie, ale co to znaczy? Od czego zacząć? Jak zmotywować się do dalszego siedzenia przed komputerem po 8-godzinnej pracy, kiedy na zewnątrz jest tak pięknie? Jak się dowiedzieć, który język programowania będzie dla mnie najlepszy? 

Myślę, że dobrą książką na taki czas, na rozstaju dróg jest “Zawód: Programista” Macieja Aniserowicza. Jestem w trakcie czytania i przyznam, że w miarę upływu rozdziałów mój plan na ten wpis traci sens. Zamierzałam stawiać tu pytania, które mnie nurtują, a autor książki skutecznie na nie odpowiada. Nie byłabym wiarygodna zadając je, kiedy już otrzymałam odpowiedź. Żałuję, że nie zabrałam się za tą lekturę wcześniej. 

Oto do jakich wniosków doszłam już teraz (nie śmiem więc myśleć, co będzie, gdy skończę ostatni rozdział). Każdy z nas gdzieś w głębi duszy wie, w którą stronę podążać. W moim przypadku pewnie będzie to PL/SQL. Głównie dlatego, że wspomoże mnie w codziennej pracy. Sam SQL to za mało i często napotykam problemy, z którymi sobie nie radzi, chociażby wydajnościowe. Gdyby ktoś z Was miał styczność z PL/SQLem i chciał podzielić się opinią lub po prostu miał dla mnie jakiś rady, będę wdzięczna za wszelkie informacje.

Mam nadzieję, że niedługo ukaże się tutaj ciekawszy wpis o zmaganiach Pawła z prawdziwymi wyzwaniami. A pisać ma o czym, bo zajmuje się właśnie fascynującymi projektami. Dzięki Paweł za gościnność 🙂

Pozdrawiam
Joanna

About the author

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *